MKS Hutnik Warszawa
MKS Hutnik Warszawa Gospodarze
5 : 2
5 2P 2
0 1P 0
Okęcie Warszawa
Okęcie Warszawa Goście

Bramki

MKS Hutnik Warszawa
MKS Hutnik Warszawa
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
60'
Widzów:
Okęcie Warszawa
Okęcie Warszawa

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

MKS Hutnik Warszawa
MKS Hutnik Warszawa
Brak danych
Okęcie Warszawa
Okęcie Warszawa
Numer Imię i nazwisko
Kacper Małek
Igor Kuźnia


Skład rezerwowy

MKS Hutnik Warszawa
MKS Hutnik Warszawa
Brak dodanych rezerwowych
Okęcie Warszawa
Okęcie Warszawa
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

MKS Hutnik Warszawa
MKS Hutnik Warszawa
Brak zawodników
Okęcie Warszawa
Okęcie Warszawa
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Robert Szelenbaum

Utworzono:

08.10.2015

Po bardzo zaciętym i niezmiernie emocjonującym meczu, niestety smutni wracaliśmy do naszych domów. Chociaż po pierwszej połowie, po której prowadziliśmy 2:0, nic nie zapowiadało, że przegramy mecz. Mogliśmy prowadzić więcej. Mieliśmy poprzeczkę po pięknym strzale Igora i kilka stuprocentowych sytuacji. Hutnik też groźnie atakował, ale w 1-szej połowie nasza obrona grała bardzo pewnie, rozbijając ataki przeciwnika. W drugiej połowie na boisko weszły "wieżowce" Hutnika, czyli 2 chłopców, którzy zupełnie nie wyglądali na rocznik 2006. Przerastali wszystkich naszych zawodników minimum o całą głowę. Wagowo też nasi wyglądali przy nich jak chucherka. W każdym razie obaj panowie strzelili nam 5 bramek i jak to się mówi, było pozamiatane. My się oczywiście nie poddaliśmy. Walczyliśmy zażarcie o każdą piłkę, o każdy centymetr boiska. Niestety zejście z boiska świetnego w 1 połowie Marcina i kontuzja równie dobrego Bartka, utrudniła nam sytuację w grze obronnej. Eksperymentalne ustawienie w tej formacji, plus rajdy hutnikowych "wieżowców" szybko doprowadziły do zmiany wyniku. Gdy przegrywaliśmy 2:3, mieliśmy kilka sytuacji. Igor strzelał z wolnego, Aleks minął się minimalnie z piłką pół metra od bramki przeciwnika, Bartek wypracowywał sobie kilka sytuacji, ale w ostatniej chwili przed oddaniem strzału był blokowany przez ... tak, przez hutnikowego "wieżowca".

No cóż, trochę żal tego meczu. Z drugiej strony jestem NIEZMIERNIE zadowolony z postawy całego zespołu. Na pochwałę zasługują wszyscy chłopcy, mimo że kilku pogubiło się w 2 połowie. Mecz na pewno zaprocentuje w przyszłości. Na pewno też będzie miał udział w budowaniu charakteru naszych chłopców. Tak hartuje się stal, w ciężkich warunkach, z trudnymi przeciwnikami, w niesprzyjających okolicznościach.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości
Shoutbox
Dołącz do rozmowy ?