Sosnowianka Stanisław Dolny - Michałowianka Michałowice


Sosnowianka Stanisław Dolny
Sosnowianka Stanisław Dolny Gospodarze
1 : 2
0 2P 1
1 1P 1
Michałowianka Michałowice
Michałowianka Michałowice Goście

Bramki

Sosnowianka Stanisław Dolny
Sosnowianka Stanisław Dolny
60'
rzut karny
Stanisław Dolny
90'
Michałowianka Michałowice
Michałowianka Michałowice

Relacja z meczu

Autor:

Sosna

Utworzono:

01.05.2016

Mecz rozpoczął się od ataków drużyny gości. W pierwszych dwudziestu minutach nasza drużyna przeprowadziła trzy groźne kontrataki.Pierwszy po trójkowej akcji Zając , Mizia , Para ten ostatni oddał strzał na bramkę lecz bramkarz gości obronił. Następnie strzelał Mizia ale i tym razem lepszy okazał się bramkarz przyjezdnych. W trzecie sytuacji Zającowi strzał po krótkim rogu także wybronił Miśkiewicz. W odpowiedzi w 28 min akcję przeprowadzili goście.Piłkę dośrodkowana w pole karne na 5 metrze dostał Cyganek i strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik meczu.Po stracie bramki nasi zawodnicy ruszyli odrobić straty ale raz niecelnie uderzał Mizia a Szydłowskiemu zabrakło centymetrów aby zmienić kierunek piłki dośrodkowanej przez Mizię i wpakować ją do pustej już bramki. W 44 min za zbyt agresywną grę z boiska usunięty został zawodnik przyjezdnych Sadio Moumadaou. W pierwszej połowie goście mieli jeszcze jedną wyborna sytuację do zdobycia bramki lecz Karamo Sane z bliskiej odległości nie trafił piłką w światło bramki.

Po przerwie drużyna Sosnowianki zyskała optyczną przewagę nad rywalem.W 60 min Bryła dośrodkował w pole karne przyjezdnych a jeden z obrońców tak niefortunnie próbował interweniować ,że zagrał piłkę ręką czego wynikiem był rzut karny zamieniony na bramkę przez Mizię. Po zdobyciu bramki gospodarze raz po raz przedostawali się w okolice bramki Michałowianki lecz akcje były kończone bądź to niecelnymi strzałami , bądź pewnie bronione przez dobrze dysponowanego tego dnia Miśkiewicza.W 75 min rzut wolny z 18 metrów wykonywali goście.Piłka odbita od "muru" trafiła pod nogę Kępy, który uderzył w stronę bramki.Piłka po drodze odbiła się jeszcze od nogi jednego z naszych zawodników i myląc Polita wpadła do bramki. Nasi zawodnicy do samego końca walczyli o zdobycie wyrównującego gola jednak nie udało się go zdobyć. Najlepszą sytuację miał Bryła po którego główce piłka o centymetry minęła poprzeczkę.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości
Shoutbox
Dołącz do rozmowy ?