Chrobry Drzeńsko
Chrobry Drzeńsko Gospodarze
1 : 3
0 2P 1
1 1P 2
Juwenia Boczów
Juwenia Boczów Goście

Bramki

Chrobry Drzeńsko
Chrobry Drzeńsko
Nieznany zawodnik
Drzeńsko
90'
Widzów: 80
Juwenia Boczów
Juwenia Boczów

Skład wyjściowy

Chrobry Drzeńsko
Chrobry Drzeńsko
Brak danych
Juwenia Boczów
Juwenia Boczów


Skład rezerwowy

Chrobry Drzeńsko
Chrobry Drzeńsko
Brak dodanych rezerwowych
Juwenia Boczów
Juwenia Boczów

Sztab szkoleniowy

Chrobry Drzeńsko
Chrobry Drzeńsko
Brak zawodników
Juwenia Boczów
Juwenia Boczów
Imię i nazwisko
Jan Suwary Trener

Relacja z meczu

Autor:

Yanus

Utworzono:

08.03.2015

W kolejne sobotnie popołudnie dnia 13 września JUWENIA rozegrała kolejne spotkanie, tym razem była na gościnnych występach w Drzeńsku.
Juwenia to spotkanie rozpoczyna z wielkim impetem. No cóż, gra się tak jak przeciwnik pozwala, a że przeciwnik z nie najwyższej półki, mógł na wiele pozwolić. Jedna z pierwszych akcji Patryka Pełki na 200% powinna się zakończyć bramką – bramkarz leży na 5 metrze, piłka już za jego plecami, Patryk mija bramkarza i już ma dziubnąć piłkę do pustej bramki, tylko, że … traci równowagę, a piłka wychodzi poza boisko – bramkarz ułamek sekundy wcześniej zahaczył rękami napastnika Juwenii(patrz galeria zdjęcie nr 3 - ręka zadrżała i wyszło trochę niewyraźne, ale widać to zajście). Główny arbiter tego spotkania przewinienia bramkarza Chrobrego się jakoś nie dopatrzył.

W pierwszych 20 minutach spotkania Gospodarze praktycznie nie opuszczają swojej połowy – grają bardzo statycznie, a nieliczne pomysły na wyjście z kontrą, są kasowane w środku pola, praktycznie zanim cokolwiek się rozwiną.

20’ spotkania – akcja kilka metrów od linii 16 metra Chrobrego – zawodnik drużyny miejscowej próbuje powstrzymać Patryka ciągnąc/ wykręcając mu rękę – Patryk kiedy poczuł ból, drugą ręką się „odwinął” – przeciwnik padł na murawę, a sędzia wyciągnął czerwony kartonik, którym obdarował zawodnika Juwenii w dniu jego urodzin, kończąc w ten sposób jego udział w tym spotkaniu – pech, prawdziwy pech (było to 13, co prawda sobota a nie piątek).

Od 20’ Juwenia gra w dziesiątkę – na boisku okazuje się, że to tylko mało istotna zmiana statystyczna – obraz gry wcale się nie zmienił – Juwenia dalej w ofensywie.

22’ – podanie Minia na lewe skrzydło do Adama – Adam podciąga piłkę kilka metrów – uderza z okolic rogu pola karnego – piłka po wewnętrznej stronie poprzeczki wpada do bramki (0 : 1).

Mijają kolejne minuty – Juwenia cały czas utrzymuje przewagę – czyżby przeciwnik nie zauważył wakatu po stronie drużyny z Boczowa ?

42’ – prostopadłe podanie Minia w pole karne Chrobrego – do piłki dochodzi Adam – soczyste uderzenie obok bramkarza i piłka ląduje w siatce (0 : 2).

45’ – Chrobry się budzi z letargu – podanie z środka boiska w okolice naszej 16 (bardziej z prawej) w lukę pomiędzy obrońców Juwenii – uderzenie z linii 16 metra – Guma bez szans – bramka kontaktowa do szatni (1 : 2).

Druga połowa tego spotkania nie różniła się wiele od pierwszej, bowiem Juwenia dalej przeważała na boisku, a główny arbiter tego spotkania w 20’ tej części gry, po raz kolejny obdarował zawodnika Juwenii czerwonym kartonikiem (konsekwencja drugiej żółtej) – tym „szczęściarzem” okazał się Jeżu (Marcin Downar).

Bramkarz Chrobrego w II połowie, pomimo strat personalnych Juwenii miał jeszcze więcej roboty niż w pierwszej – wybronił kilka trudnych piłek, a i kilka razy uśmiechnęło się do niego szczęście. Na bramkę drużyny miejscowej strzelali Szymon, Leszczu (z 60 metrów – piłka po koźle przeskoczyła bramkarza, bramkę niestety też), Miniu (tuż nad spojeniem prawego słupka i poprzeczki) no i Adam też.

(Nie wiedziałem, że Leszczu, jako stoper, ma takie zapędy ofensywne – w drugiej połowie był nader częstym gościem w polu karnym przeciwnika, i to nie tylko przy stałych fragmentach gry).

Do Gospodarzy dopiero pod koniec spotkania dotarło, że to oni grają w przewadze liczebnej i co nieco próbowali pomajstrować przy wyniku spotkania – remis to by było coś ! Co prawda kilka razy byli w okolicach naszej 16 i wykonywali kilka stałych fragmentow gry, ale pozytywnych efektow nie odnotowali.

90’ - prostopadle podanie Minia w 16 - do piłki dochodzi Maciej (Kuba Maciejewski - wszedł za Kwiatka w 60’) i piłka znowu w ląduje w bramce przeciwnika (1 :3).

I to by było na tyle.

Yanus

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości
Shoutbox
Dołącz do rozmowy ?